Scenicznych dróg w Norwegii jest cała masa. Każda jedna droga spokojnie do widokowej trasy może aplikować. Ale w Aurlandsfjellet, znanej także jako Snow Road, jest coś niesamowitego i coś urzekającego. Mimo, że codziennie Stegastein, punkt widokowy na jednym krańcu drogi, odwiedza masa turystów, tak jazdę przez góry kontynuuje zaledwie mała garstka.
Jak jedziesz przez Norwegię, to co chwile chcesz się zatrzymywać. Trochę nie sposób się skupić na jeździe. Bo to owca leży na drodze, a to koza, widok na fiord, na góry, urocze domeczki, albo nagle wodospad dosłownie przelatuje ci przez drogę. Tyle rozproszycieli uwagi! No i trzeba wziąć pod uwagę też tunele i promy. Jadąc do Norwegii z zamiarem podjęcia jakiegokolwiek roadtripu samochodem doświadczysz każdej z tych rzeczy.
Nic dziwnego, że 300 km w Norwegii jedzie się przez przynajmniej 7 godzin. Ale każda minuta takiej jazdy jest przygodą i atrakcją samą w sobie.
Przygotuj się na to, że w Norwegii nie bierze się najkrótszej drogi do celu. I robi się to z wolnego wyboru. Bo i warto. I to bardzo.
Drogi Sceniczne Norwegii
Kojarzy ktoś coś takiego jak Norwegian Scenic Routes? Jak to wdzięcznie ich motto brzmi:
“Kiedy droga jest atrakcja sama w sobie”
I faktycznie. W Norwegii właściwie niemal każda droga mogłaby ten tytuł nosić. Ale niektóre tak jakby bardziej. To właśnie ta słynna osiemnastka. A w tej osiemnastce nasza Aurlandsfjellet.
Rejon ogólnie upchany jest trasami widokowymi, nieopodal znajdują się słynna Sognefjellet i mniej znana Gaularfjellet. Kawałek dalej czy to na Północ, czy na Południe mamy kolejne drogowe perełki. Nic tylko ciągnąć palcem po mapie, planować i jechać!
SOGN OG FJORDANE
REJON
47 KM
DŁUGOŚĆ
AURLAND – LÆREDAL
START I KONIEC
LATO
SEZON
STEGASTEIN
PUNKT WIDOKOWY

Snow Road
Aurlandsfjellet, czyli nasza Snow Road, była kiedyś jedyną drogą łączącą Aurland i Læredal. Obecnie w owym masywie górskim wybudowano tunel. I to nie byle jaki. Bo najdłuższy, i to najdłuższy na całym świecie! Zatem aby dostać się z punktu A do punktu B mamy do wyboru albo ponad 24 kilometry w tunelu, albo jazdę jedną z moim zdaniem najpiękniejszych dróg scenicznych w Norwegii.
Droga ma łącznie 47 km, oznaczona jest numerem 5627. Poruszanie po niej nie jest takie proste jakby mogło się wydawać. Najwyższy punkt drogi znajduje się na 1306 m n.p.m.
Droga jest w sobie dość wąska, ma wiele dość wąskich zakrętów. Pojazdy, które mają więcej niż 12 metrów nie powinny się na tą drogę pchać. Bo nie dadzą rady. Poza tym, prawda też jest taka, że wjazd autobusom i pojazdom powyżej 12,4 m na Snow Road jest najnormalniej w świecie zabroniony.
Co jeszcze warto o tej drodze wiedzieć?
Dla przykładu to, że jest to jedna z najdłużej zamkniętych dróg. Normalnie jest otwierana jakoś w czerwcu, zamykana jesienią. Stan drogi, czy jest otwarta, czy nie, można sprawdzić TUTAJ, zaś TU możecie zobaczyć jak było w poprzednich sezonach.

O Snow Road już pisałam. Już publikowałam zdjęcia z poprzedniego sezonu. Dlaczego więc znowu pojawia się ona na blogu?
Przede wszystkim, myślę, że droga ta zasługuje na więcej uznania. Przejechałam praktycznie 12 z 18 dróg scenicznych i mogę śmiało powiedzieć, że na relatywnie krótkim odcinku dostajemy tutaj naprawdę piękne widoki.
Stegastein
Najpopularniejszym miejscem na drodze jest Stegastein, platforma widokowa. Wysuwająca się około 30 metrów nad linię drzew i ponad 650 metrów nad Aurlandsfjordem, drewniano-szklana platforma zaprojektowana przez Todda Saundersa i Tommiego Wilhelmsena przyciąga tłumy. Autentycznie — tłumy. Czasami do połowy jest ona zapakowana ludźmi.
Dostęp na platformę jest darmowy. Spokojnie można wjechać na nią też wózkiem. Obok znajdują się toalety — uznane za najbardziej widokowo położone toalety w Norwegii (myślę, że mogłabym się z tym zgodzić).
Platforma jest dobrą opcją dla leniwców. Chcesz mieć widok, ale nie chcesz się za bardzo namęczyć? Proszę, platforma widokowa!


Widok na Aurland
Kawałek dalej za Stegastein znajduje się start szlaku na Prest, jeden z najpiękniejszych szlaków w okolicy. Punkt popularny również dla miłośników paraglidingu.
Nie trzeba jednak wspinać się całej drogi na szczyt. 10 minut spaceru od parkingu pod Prestem mamy pierwszy punkt widokowy. Jest to miła alternatywa dla Stegastein, jeśli ktoś nie lubi tłumów i woli widoki podziwiać w naturze.

Ås, kolejny punkt widokowy
Istnieje jeszcze drugi punkt widokowy, kolejna alternatywa. Szczerze mówiąc, to uważam, że ten drugi punkt widokowy — Ås — położony nieco poniżej Stegastein, daje naprawdę dobre warunki do robienia zdjęć pojazdom.
Oczywiście parking musi być pusty, co nie zdarza się często. No i uwaga z tym parkowaniem. Jakiś czas temu ktoś tak zacnie zaparkował na Ås, że musieli go holować, bo pół auta wisiało w powietrzu. Cały region to widział w lokalnych gazetach i każdy podśmiewał się pod nosem.

Farma koło Ås
„Włosy potargał wiatr”
Powinnam nazwać się blacharą, jeśli na Stegastein wożę się Mustangiem albo Harleyem z fajnymi chłopakami? Pewnie tak. Ale zobaczcie jak pięknie te maszyny prezentują się w tym krajobrazie!
Poza tym. Miałam okazję pierwszy raz jechać na motocyklu. Muszę przyznać, że to znakomite uczucie. Przypomniała mi się jazda konna (nie mylić z jazdą Mustangiem), przypomniało mi się poczucie wolności, jakie się ma jeżdżąc konno. Kurcze, brakuje mi tego nieco. A takie wycieczki o zachodzie po takich pięknych drogach, wiatr we włosach, to trochę jak idealna okazja do przemyśleń.
Jak i kiedy?
Na koniec jeszcze dodam, że najpiękniej na Aurlandsfjellet i Stegastein jest na zachód słońca. I to zaraz po otwarciu drogi.
Kiedy widać jeszcze osowiałe w topnieniu płaty śniegu, woda w fiordzie przybiera niesamowity turkusowy kolor, a powietrze jest niesamowicie rześkie. Czujesz ciepło słońca i chłód gór. Jedziesz tą Drogą Śnieżną, mijasz jeziorka, niezliczoną ilość. Droga wije się pomiędzy akwenami różnego rozmiaru.
Mijasz też inne kampery, ludzi, którzy wyciągają krzesełka przed swoje domki na kółkach. I siedzą. Po prostu siedzą, w ciszy, i patrzą się w góry.
Uwielbiam.


A droga wiedzie w przód i w przód
Choć zaczęła się tuż za progiem –
I w dal przede mną mknie na wschód,
A ja wciąż za nią – tak jak mogę…
Skorymi stopy za nią w ślad –
Aż w szerszą się rozpłynie drogę,
Gdzie strumień licznych dróg już wpadł…
A potem dokąd? – rzec nie mogę.
— Tolkien