MENU
Aktywnie / Norwegia Południowa

Rowerem na Stalheim i po okolicy

Dolina Nærøyfjordu ma to do siebie, że skrywa wiele pięknych i nie aż tak popularnych miejsc. Stalheim, czy Blue River to właśnie takie miejsca. I da się tam pojechać rowerem! Trzeba jedynie włożyć w to odrobinę wysiłku.

Jeśli ktoś z Was kiedykolwiek robił jakikolwiek uphill na rowerze, wie, co to znaczy. Poruszanie się z prędkością ślimaka, a nogi dosłownie się palą. Nie żebym wiedziała jakoś bardzo jak to jest, bo moje uphilly kończyły się ogólnie pchaniem roweru. Głównie. Ale też nie tylko, żeby sobie nie umniejszać.

W każdym razie, jeśli pchasz się na Stalheim lub na Blue River — rowerem — musisz wiedzieć, że jazdy pod górkę nie unikniesz.

Blue River, Kross Lea, Norwegia

Pamiętaj — najlepsze w jeździe pod górkę jest to, że w którymś momencie robi się z górki. Czysta radość napędzana dwoma kółkami. Ale też żeby nie było, w oba miejsca spokojnie można dojechać też samochodem.

Tylko jaka byłaby wtedy z tego zabawa i zadowolenie?

Blue River

Historia odkrycia tego miejsca jest taka, że zobaczyłam zdjęcie u koleżanki z pracy. Piękna niebieska woda, czysta jak łza, dookoła piękne skałki, las. Natura malowana! Od razu zapragnęłam tam pojechać.

„Rita please, tell me where it is?”

W odpowiedzi dostałam, że niedaleko Stalheim, 10 minut jazdy samochodem. Od razu odpaliłam Google Maps, włączyłam satelitę i zaczęłam studiować teren. Gdzie tu mamy rzekę? Jakieś zdjęcia dla pomocy? Okej, znalezione, oznaczone jako foto-punkt o nazwie Blue River. To dalsza odnoga Ljoselvi, rzeki ciągnącej się wzdłuż drogi E16 niedaleko Gudvangen.

Wiedziałam, że muszę się tam wybrać — i to rowerem.

Blue River, Kross Lea, Norwegia

Blue River, Kross Lea, Norwegia

Blue River, Kross Lea, Norwegia

Z Leą od Kross, fot. Magdalena Karasek

Już przy pierwszym podjeździe oczywiście przeklinałam swój pomysł. Przy jednym z ostatnich już pchałam rower. Nie, no dobra, trochę dramatyzuję. Nie było tak źle jak już ściągnęłam te milion warstw, które miałam na sobie tego dnia — byłam przygotowana na zimę, a otrzymałyśmy ostatni piękny dzień lata.

Gdzie to dokładnie jest?

Pomijając aspekt pogodowy, a zakładając organizacyjny, to miejsce, z którego drogę pod górkę do Blue River można zacząć nazywa się Brandset.

Blue River, Kross Lea, Norwegia

My na przystanek o nazwie Brandset Kryss dojechałyśmy sobie linią kursującą między Gudvangen a Voss. Jeździ tam kilka różnych autobusów, między innymi regionalny 950 (Skyss), ale także VY450 kursujacy pomiędzy Sogndal i Bergen czy Voss.

Jak zawsze miałyśmy szczęście do miłych panów w autobusach, którzy liczyli nam całe nic za przewóz rowerów, tak teraz zapłaciłyśmy słono, bo całe 270 NOK (około 117 zł) za przewóz roweru. Ałć.

Droga nie jest długa, ale właściwie na całej długości jest pod górkę. Ponawiam tą informację, jako naprawdę moje nóżki to odczuły.

Co więcej, nie ma jednego punktu, gdzie warto przy rzece się zatrzymać. Ja posłużyłam się oznaczeniami z Google, ale prawda jest taka, że spotów z wydeptanymi ścieżkami przy rzece jest sporo, trzeba mieć tylko czas i chęci by eksplorować je wszystkie. My zaszłyśmy na zaledwie dwa i na obu nie obyło się bez sesji z rowerem od Krossa.

Blue River, Kross Lea, Norwegia

Blue River, Norwegia

Blue River, Kross Lea, Norwegia

Jadąc wzdłuż rzeki można spotkać gdzieniegdzie zaparkowane auta z tymi specyficznymi małymi kajakami na dachach i samych kajakarzy. Ewidentnie jest do dobry spot też dla miłośników kajakarstwa ekstremalnego, po rwących rzekach.

Jedno jest pewne, jeśli nie znasz topografii terenu i nie znasz rzeki, każdego jej centymetra, nie polecam kąpieli i czy jakiegokolwiek pływania w niej. Mimo że wygląda rajsko, kusi i nęci.

Blue River, Kross Lea, Norwegia

Blue River, Kross Lea, Norwegia

Blue River, Kross Lea, Norwegia

Blue River, Norwegia

Blue River, Kross Lea, Norwegia

Fot. Magdalena Karasek

Blue River, Norwegia

Blue River, Kross Lea, Norwegia

Stalheim

Żeby nie było, że te drogi tylko rowerem są dostępne. Zarówno na Blue River jak i na Stalheim da się dojechać samochodem. Ale w przypadku Stalheim można wjechać tylko od jednej strony! Stalheimskleiva, czyli ta widokowa część trasy, to droga jednokierunkowa i niestety wiele osób o tym zapomina. Spadek osiąga tu prawie 20% i na czas zimy jest zamykana.

Status tej drogi, jak i wszystkich innych można sprawdzić na Vegvesen. Stalheimskleiva otwierana jest jakoś w maju, a zamknięcie we wrześniu lub październiku, w zależności od warunków pogodowych. Nie mniej jednak do hotelu zlokalizowanego na Stalheim da się dojechać przez cały rok, ale jedynie od drugiej strony (od strony Voss, nie Gudvangen).

Stalheim, Norwegia

Stalheim, punkt widokowy

Stalheim, Norwegia

Punkt widokowy?

Główny punkt widokowy na dolinę, z charakterystycznym górzystym “cyckiem” ulokowany jest na tarasie hotelu Stalheim. Więc żeby słynny widok zobaczyć trzeba wejść do hotelu i przejść się niczym lord po holu. Wstęp jest bezpłatny (póki co). Warto jednak nie być cebulakiem i kupić np. chociaż herbatę, kakao czy cokolwiek.

A jak nie chcemy pchać się na taras hotelowy zawsze możemy przejechać się lub przejsc kawalek Stalheimskleiva i na samym niemal początku będzie bardzo zbliżony punkt widokowy.

Muszę przyznać, że hotel Stalheim ma dziwną atmosferę. Bije od niego powiew historii i starych czasów.

Budynek, ten który stoi do dziś powstał w 1960 roku, ale miejsce jako takie, jako że znajduje się na trasie Bergen-Oslo, jako część słynnej Postal Road, już od 1647 roku powstawały tam miejsca noclegowe, schroniska, karczmy, hotele.

Niestety miejsce nie cieszy się chlubną historią. Podczas II wojny światowej było w rękach Nazistów. Krążą plotki o tym, że było używane jako szpital, w którym przeprowadzano różne dziwne eksperymenty. Inna historia mówi, że traktowano budynek jako bunkier, skład, magazyn. Dobrego źródła informacji nie mogłam znaleźć — bo jak to bywa — niezbyt pozytywne fakty się ukrywa.

Stalheimskleiva, Norwegia

Stalheimskleiva, Norwegia

Stalheim, Norwegia

Stalheimskleiva, Kross, Norwegia

Stalheimskleiva, Kross Lea

Wodospady i szlaki

W okolicy jest sporo ładnych szlaków. Jak ktoś jest bardzo zdeterminowany może dojść nawet do Jordalen i stamtąd wejść na Bakkanosi, które oferuje bardzo piękne widoki na fiord. Szlaków ogólnie jest tu cała masa.

Jednak najprostszymi szlakami są dwa szlaki pod wodospady. Znajdziemy tu Stalheimsfossen, pod który prowadzi bardzo krótki szlak u podnóża Stalheimskleiva. Drugi wodospad, Sivlefossen, do którego rownież da się dojść od dołu. Jednak co sprytniejszy schodzący bądź zjeżdżający z górki podróżnik zobaczy mała ścieżkę wydeptaną przy którymś zakręcie.

Taki mały skrót.

Stalheim, Norwegia

Stalheim, Norwegia

Stalheimskleiva, Kross, Norwegia

Stalheim, Norwegia

Stalheim, Norwegia

Stalheim, Norwegia

Stalheim, Norwegia

Stalheim, Norwegia

Stelheim ani Blue River nie są punktami, które koniecznie trzeba odwiedzić. Jednak są fajną alternatywą, jeśli ktoś chce zejść z utartych szlaków albo szuka większej ilości atrakcji w okolicy Gudvangen, czy na trasie z Voss.

Tak czy inaczej polecam! Szczególnie rowerem, bo to naprawde czysta dawka endorfin.

Stalheimskleiva, Kross Lea, Norwegia

Wpis zrealizowany dzięki współpracy z marką Kross

Autor

Nazywam się Paulina. I robię zdjęcia. Dużo zdjęć. Jestem zakochana w Północy. Uwielbiam być w drodze, ale czasem też fajnie się zatrzymać. Nawet na dłużej. I poznać, choć trochę wnikliwiej. Lubię podróżować intensywnie, a jednocześnie bez pośpiechu.