Piękne Lago di Braies, znane także jako Pragser Wildsee to jedno z najbardziej obfotografowanych, najpopularniejszych destynacji w Południowym Tyrolu, w Dolomitach. Urok miejsca, nawet z dużą ilością turystów, myślę, że jest w stanie oczarować każdego.
Dolomity stoją wspaniałymi miejscami na zdjęcia. Foto-spoty, punkty widokowe, piękne, turkusowe jeziora i urokliwe masywy Alp Wschodnich to czynniki, które przyciągają naprawdę sporą ilość ludzi każdego roku. I ten aspekt też warto wziąć pod uwagę, bowiem jest tu bardzo tłoczno, nawet poza sezonem!
Właśnie to lago, włoskie jezioro, jest uznawane za klejnot w koronie Dolomitów. Swoją popularność zawdzięcza kilku czynnikom. Przede wszystkim Instagramowi. Tłumy raźnie przybywają zdobyć własne wersje popularnych kadrów, z mostkiem, z łódkami, z odbiciem.
Jednak lokalnie na wzrost popularności złożyły się również dwie inne sprawy. Jezioro było tłem dla włoskiego serialu „Un Passo Dal Cielo”. Ale to, co waży na popularności to ekstremalnie łatwy dostęp do jeziora. Nie wymagany jest żaden hike, właściwie niemal pod sam brzeg można podjechać autem.
ZACZNIJ RANO
Poranki są tu najlepsze na zdjęcia. Ponoć. Mówią tak niemal wszyscy, którzy nad tym lago byli i fotografowali. Ja osobiście byłam na późniejsze popołudnie oraz zachód — nie było najgorzej, aczkolwiek ilość ludzi (mimo iż był to październik) trochę dokuczała. Ponoć najlepsze światło zaczyna się trochę przed 8 rano. Dodatkowym atutem może być fakt, że ponoć od około godziny 10 teren zaczyna się zapełniać, zaś przed jest całkiem spokojnie.
ZAKAZ DRONOWANIA
Teren, na którym znajduje się jezioro jest terenem prywatnym. Już na wejściu przywitają nas tabliczki informujące o tym, że dronem latać tu nie możemy. Aczkolwiek kilka dronów w powietrzu słyszałam, filmy z drona z tego miejsca również widziałam i nie mam pojęcia czy jakiekolwiek bolesne skutki owe nagrania przyniosły autorom. W każdym razie zakaz jest i stoi jak byk.
WYPOŻYCZ ŁÓDKĘ
Zdecydowanym highlightem poza kolorem i przepiękną lokalizacją jeziora są łódeczki, które można wypożyczyć. Nie jest to tania impreza, bowiem łódka za godzinę będzie kosztować nas 28 euro, a każde kolejne dodatkowe pół godziny to 18 euro. Wypożyczalnia otwarta jest od 10:00 do 17:00 i działa od maja do około października.
Jak dojechać nad Lago di Braies?
Jezioro położone jest w Północnych Włoszech w prowincji Braies, znanej także jako Prags. Nad jezioro można łatwo dojechać zarówno z Wenecji, Mediolanu (Bergamo) czy Werony, z czego większość trasy pokonamy autostradami. To też zaledwie pół godziny z austriackiej granicy. Dobre położenie i łatwy dojazd czyni to jezioro naprawdę popularną destynacją.
POCIĄG
Zadziwiająco duży odcinek można pokonać pociągiem. Do Mediolanu można dolecieć tanimi liniami (do Bergamo), a potem z Mediolanu wziąć pociąg pierw do Bolzano. Podróż w relacji Mediolan-Bolzano trwa około 3 godzin. Następnie trzeba się przesiąć do kolejnego pociągu do Niederdorf (Villabassa). Stamtąd czeka nas podróż autobusem.
AUTOBUS
Na relacji Dobbiaco – Villabassa – Pragser Wildsee kursuje autobus 442. Trzeba wziąć pod uwagę, że autobusy kursują jedynie w sezonie letnim, jednak miesiące kursowania mogą ulec zmianie w zależności od tego jak bardzo zajęty może być sezon. W szczycie sezonu można się spotkać również z shuttle busami.
Nawet w opcji transportu pociągiem (do Villabassa), musimy skorzystać z autobusu. Przystanek autobusowy znajduje się tuż przy jeziorze, przy parkingu.
PŁATNY PARKING
Najpopularniejszą drogą dojazdu jest oczywiście dojazd własnym bądź wypożyczonym samochodem. Niestety w takiej opcji musimy się liczyć z dość drogim parkingiem. Ceny i warunki parkowania zmieniają się z roku na rok. Istnieje kilka parkingów w okolicy (P1, P2 oraz P3), z czego ten najbliższy jest oczywiście najdroższy, dalsze są nieco tańsze. Cena dla kampera na tańszym parkingu dla 2019 roku wynosiła 10 euro (na droższym 20 euro). W wypadku samochodu osobowego oczywiście cena będzie niższa, warto jednak pamiętać, że około 10:00 możemy już nie znaleźć miejsca w szczycie sezonu!
Legendy?
Z jeziorem związane jest kilka legend. Jedna legenda mówi o tym, że w przeszłości było tu podziemne królestwo Fanes, a brama do owego podziemnego imperium miała się znajdować na południowym krańcu jeziora. Stąd też ten fragment jeziora nazywany jest Sass dia Porta.
Inna legenda mówi jeszcze o skarbach! Ludy żyjące w górach na dziko wykopali tutaj szlachetne kamienie i złoto, ogólnie wiele dóbr i bogactw. Ale znaleźli się zazdrośnicy w postaci miejscowych pasterzy i rolników. Oczywiście pojawił się spisek by okraść odkrywców. Gdy ci próbowali przejąć skarby, dzicy górale otworzyli podziemne źródło i zatopili bogactwa.
Włoski i niemiecki
Ogólnie przebywając w regionie na pewno wielu z was będzie się zastanawiało, dlaczego właściwie funkcjonują tu dwa języki? Zarówno spotkamy się z włoskim jak i z niemieckim. Region ten, Południowy Tyrol, przez wiele lat należał do Austrii.
Po I wojnie światowej część regionu została oddana Włochom na podstawie podpisanego rozejmu. W kolejnych latach, podczas II wojny światowej również Niemcy okupowali teren. Nie mówi się o tym zbyt donośnie, z faktu, że były to tereny bardzo pro-faszystowskie.
WYSOKOŚĆ: 1496 m n.p.m.
DŁUGOŚĆ BRZEGU: 3 km
POWIERZCHNIA: 31 ha
GŁĘBOKOŚĆ: 17 m
Warto pamiętać, że poziom lustra wody może się zmienić wraz z porą roku. Ponieważ jest to górskie jezioro, zasilane głównie górskimi potokami, jego poziom będzie znacznie wyższy przy topniejących śniegach lub w okresie obfitych opadów. Nam niestety trafił się okres wyjątkowo suchy, i zarówno to jezioro, jak i wszystkie inne, w tym np. Sorapis straciły nieco na urodzie właśnie poprzez niski stan wody.
HOTEL: Hotel Lago di Braies
PENSJONAT: Trenker Luis
KEMPING: Olympia lub Al Plan
RESTAURACJA: Osteria Mösslhof
bardzo łatwy
TRUDNOŚĆ
4 km
DŁUGOŚĆ
loop
TYP
1-2 godzin
CZAS PRZEJŚCIA
minimalne
PRZEWYŻSZENIE
Dookoła jeziora można wybrać się na mały hike. Jest to hike niesamowicie prosty, nie wymaga on żadnego przygotowania, można iść spokojnie w adidasach. Nawet powiedziałabym, że w klapkach. Ale po Omanie, już mi nikt nie uwierzy. Po drodze mija się kilka ładnych punktów widokowych, a samo przejście szlaku jest bardzo przyjemne, polecam każdemu.
Oczywiście osoby zainteresowane w wycieczkach górskich o większym stopniu trudności mogą się wybrać na Croda del Becco.
