MENU
Aktywnie / Norwegia Południowa

Dach Nærøyfjordu. Bakkanosi

Słyszałam, że z Bakkanosi można dostać najlepszy widok na Nærøyfjord. Teraz wiem, że te pogłoski nie kłamią. Szczególnie, jeśli zobaczy się ten widok o wschodzie Słońca.

Zaraz po tym jak znalazłam szlak na Breiskrednosi, dowiedziałam się także o Bakkanosi. Z początku pomyślałam, że Breiskrednosi jednak jakiś taki lepszy się wydaje. Bo jakoś mniej płaskie światło, jakoś więcej skałek, na których można stanąć do zdjęcia, trochę trudniejszy, bardziej wymagający.

Bakkanosi, sunrise, Nærøyfjord, Norwegia

Bakkanosi, Nærøyfjord, Norwegia

Bakkanosi, Nærøyfjord, Norwegia

Bakkanosi, Nærøyfjord, Norwegia

Oba szlaki prowadzą do punktów widokowych, z których można zobaczyć słynny, wąski fiord z góry. Z Breiskrednosi widzimy południową część fiordu, z Bakkanosi północną.

Bakkanosi — informacje wstępne

O Bakkanosi mówi się, że to Dach Nærøyfjordu. Ze wyższego szczytu nad fiordem — i to z widokiem — nie znajdziemy. Faktycznie, kiedy płyniemy łódką przez fiord, potężny masyw górski wznosi się nad małą wioseczką, Bakka.

średni

TRUDNOŚĆ

20 km

DŁUGOŚĆ

w obie strony

TYP

8-10 godzin

CZAS PRZEJŚCIA

około 800 m

PRZEWYŻSZENIE

Hike Bakkanosi, Nærøyfjord, Norwegia

Hike na Bakkanosi, Nærøyfjord, Norwegia

Bakkanosi, Nærøyfjord, Norwegia

Hike na Bakkanosi, Nærøyfjord, Norwegia

Kemping na Bakkanosi, Nærøyfjord, Norwegia

Bakkanosi, Nærøyfjord, Norwegia

Hike na Bakkanosi, Nærøyfjord, Norwegia

Hike na Bakkanosi, Nærøyfjord, Norwegia

Hike Bakkanosi, Nærøyfjord, Norwegia

Położenie

Rejon Nærøyfjordu to przede wszystkim strome, wręcz niedostępne góry. Żeby gdziekolwiek się tu dostać, na jakikolwiek szlak, trzeba nieźle się namęczyć. Cały obszar został uznany przez UNESCO jako jeden z najpiękniejszych norweskich krajobrazów.

Długość i przewyższenie

Szlak ma około 10 km w jedna stronę (20 km na szczyt i z powrotem). Na tym dystansie pokonuje się około 800 m przewyższenia. Przejście szlaku zajmuje ponoć około 8 godzin większości piechurom, uwzględniając przerwy.

Nam zajęło to oczywiście dużo więcej czasu. Jednakże nasze przerwy ciągnęły się w nieskończoność (w bardzo przyjemna i relaksującą nieskończoność). Szliśmy też z dużym obciążeniem, jako że w planie mieliśmy nocleg na szczycie.

Kemping na Bakkanosi, Nærøyfjord, Norwegia

Hike na Bakkanosi, Nærøyfjord, Norwegia

Kemping na Bakkanosi, Nærøyfjord, Norwegia

Kemping na Bakkanosi, Nærøyfjord, Norwegia

Jak dojść na Bakkanosi?

Szlak na Bakkanosi oficjalnie nie istnieje. Trzeba wziąć to pod uwagę. W wielu miejscach nie ma oznaczeń, a jedynym wyznacznikiem są wydeptane ścieżki. Droga jest dość długa. Najpierw ciągnie się przez Jordalen, a potem po kamienistym masywie Bakkanosi i jego sąsiadów.

Dystans jaki musimy pokonać w jedną stronę to około 10 kilometrów. Jest to zatem dość długi szlak, jest on jednak wyjątkowo łagodny. Pokonujemy około 800 metrów przewyższenia na takim dystansie. W wielu miejscach nawet nie czuć pokonywanego przewyższenia. Zaledwie w trzech-czterech miejscach spotykamy się z lekko bardziej stromym podejściem, a właściwie na całej długości szlak jest bardzo życzliwy i przyjemny.

Bakkanosi, Nærøyfjord, Norwegia

Gdzie zacząć szlak?

Wszystko zaczyna się w Jordalen. Dostaniemy się tam skręcając z drogi E16. Jadąc szutrowa droga przez Jordalen zobaczymy mały, niepozorny parking po lewej. Po prawej można dostrzec zaś furtkę i drogę prowadzącą do góry.

Nie ma tam żadnych oznaczeń, dlatego warto skorzystać z pomocy np. z Maps Me. Na mapkach w tej aplikacji zobaczymy szlak, a tam gdzie ma on swój początek, tam jest i parking

Jordalen, Norwegia

Jordalen, Norwegia

Nærøyfjord

OBSZAR

Rejon Nærøyfjordu to przede wszystkim strome, wręcz niedostępne góry. Żeby gdziekolwiek się tu dostać, na jakikolwiek szlak, trzeba nieźle się namęczyć. Cały obszar został uznany przez UNESCO jako jeden z najpiękniejszych norweskich krajobrazów.

od czerwca do września

SEZON

Szlak rozpoczynamy na wysokości około 580 m n.p.m. a jego najwyższy punkt znajduje się na wysokości 1398 m n.p.m. — o ile sam szczyt leży bezpośrednio nad fiordem i panuje tam nieco łagodniejszy klimat niż w głąb lądu i górskiego plateau, to do przejścia mamy dolinę, która po roztopach zamienia się w mokradło i w czerwcu może być dość ciężko to przejść. Zatem oficjalny sezon na wędrówki zaczyna się pod koniec czerwca i trwa tak długo jak pozwala na to pogoda, zazwyczaj do połowy września.

auto

TRANSPORT

Żeby dostać się do Jordalen niestety potrzebujemy własnego, prywatnego transportu. Nie dojdziemy tam z żadnego punktu, bowiem do pokonania jest tunel, w większości tuneli zaś obowiązuje zakaz ruchu dla pieszych i rowerzystów. Z autostopem może być dość ciężko, jakoż Jordalen nie jest bardzo popularna destynacja.

Hike na Bakkanosi, Nærøyfjord, Norwegia

Hike na Bakkanosi, Nærøyfjord, Norwegia

Etapy wędrówki

Pierwsza część wiedzie szutrową, lekko stromą i dość krętą droga przez las. Do pokonania jest kilka furtek. Drogą tą można przejechać też lepszym terenowym autem.

W pewnym momencie dochodzimy do kilku chatek. Zaczyna się piękna otwarta Slettedalen. Na drodze można spotkać hajkujace krowy, owce. Teren jest nieco podmokły i błotnisty, dlatego momentami ciężko znaleźć ścieżkę, musimy się też nastawić, że ubrudzimy nasze butki. Podążamy wzdłuż tamtejszej rzeki, Slettedalselevi. Jest to najbardziej sielski odcinek, nad rzeka można cudownie się zrelaksować, a dolina wygląda prze-znakomicie. To takie miejsce, gdzie warto oglądać się za siebie.

Jordalen, Norwegia

Jordalen, Norwegia

Jordalen, Norwegia

Jordalen, Norwegia

Jordalen, Norwegia

Jordalen, Norwegia

Kontynuujemy wędrówkę aż do przełęczy, gdzie znajduje się pierwsze jeziorko, Slettedalstjørni. Stąd nasza ścieżka przyjmuje głównie kamienista postać. Okrążamy jezioro po jego prawej stronie, by znowu przejść przez kolejna, mniejsza przełęcz. Tuż za druga przełęczą naszym oczom ukaże się kolejne górskie jeziorko, ale także piękny widok na górskie plateau, a także na dolinę Rimstigen.

Juz by się wydawało, ze to koniec, że wystarczy napocić się na ostatnim kamienistym podejściu. Nic bardziej mylnego. Po podejściu jeszcze trzeba przedreptać nieco przez lekko falujące plateau. Mogą tu pojawić się płaty śniegu. Po prawej stronie będziemy dostrzegać góry po drugiej stronie Nærøyfjordu. Ten odcinek lekko mi się dłużył, a brak dobrych oznaczeń i wyraźnej ścieżki sprawiał, że nieco się błądziło.

Hike na Bakkanosi, Nærøyfjord, Norwegia

Hike na Bakkanosi, Nærøyfjord, Norwegia

W pewnym momencie (wcale nie po takim krótkim) dochodzimy do ewidentnej krawędzi masywu. Rozstępuje się on tu na dwie odnogi. Na obu są punkty widokowe. Ja polecam ten bardziej po prawej, bardziej stromy.

To właśnie stamtąd — moim zdaniem — są najlepsze widoki na fiord.

Jordalen, Norwegia

Jordalen, Norwegia

Jordalen, Norwegia

Jordalen, Norwegia

Jordalen, Norwegia

Jordalen, Norwegia

Jordalen, Norwegia

Jordalen, Norwegia

Jordalen, Norwegia

Jordalen, Norwegia

Hike na Bakkanosi, Nærøyfjord, Norwegia

Z pamiętnika niedzielnego piechura

My na hiking wybraliśmy oczywiście najgorętszy dzień w roku. Gdyby nie fakt, że szliśmy w drugiej połowie dnia, a po drodze mijaliśmy strumień, przy którym spędziliśmy długie chwile relaksu to nie wiem jakby to się potoczyło. Z początku było bardzo ciężko znieść upał, wchodzić z tym całym pakunkiem. Ja oczywiście jęczałam na początku, że będę wolna, najwolniejsza. To jest w ogóle śmieszne, bo boję się chodzić w grupach w góry, tylko dlatego, że wiem, że jestem wolna i niektórym to przeszkadza. Bo zdjęcia, bo brak wystarczającej kondycji.

Ale jakoś tak wyszło, że nawet utrzymywałam dobre tempo. Aż byłam w szoku. Tytułu tego tempa na kolejnym hike’u (na Saksę) już nie utrzymałam, niestety.

Tak czy inaczej, szliśmy w upale. Parkując auta przy początku szlaku spotkaliśmy dwie Norweżki. Stwierdziły, że to 4 godziny w górę i na dół, ale nie ma cienia, że ogólnie ciężko. I faktycznie na początku było ciężkawo. Ale kiedy minęliśmy drugie jeziorko znacznie się ochłodziło, a masyw zaczął kąpać się w świetle zachodu.

Wszystko byłoby cudownie gdyby tylko nie fakt, że zgubiłam tulipan do mojej kochanej Sigmy.

Kemping na Bakkanosi, Nærøyfjord, Norwegia

Kemping na Bakkanosi, Nærøyfjord, Norwegia

Kemping na Bakkanosi, Nærøyfjord, Norwegia

Kemping na Bakkanosi, Nærøyfjord, Norwegia

Kemping na Bakkanosi, Nærøyfjord, Norwegia

Kemping na Bakkanosi, Nærøyfjord, Norwegia

Rozbiliśmy namioty tuż przy szczycie. Znaleźliśmy taką małą, podmokłą łączkę. To był najbardziej pozytywny grupowy kemping w górach.

Ewka pichciła dania w misce — takiej, w której normalnie ubijasz jajka, a zestaw trzech kupisz w Ikei za kilka złotych. Nie żeby coś, ale ja też noszę wyposażenie kuchni zamiast menażki. Janek, brat Ewy, zaskoczył wszystkich, kiedy już w drodze powrotnej wskakując na szybką kąpiel w górskim jeziorze wyciągnął… okulary do pływania. Bo oczywiście to też jest kolejna rzecz, którą zawsze biorę w góry. Co jak co, ale Kardsińscy się siebie nie wyprą. Gen ten sam jak nic.

Ah! No i wino też wzięli. Był też głośnik, w którym rozbrzmiewał utwór Little Evy „The Locomotion”. Już zawsze zapamiętam tą nutę jako idealną do składania namiotu.

Ogólnie ten kemping obfitował w masę niezbędnych w górach rzeczy.

Kemping na Bakkanosi, Nærøyfjord, Norwegia

Kemping na Bakkanosi, Nærøyfjord, Norwegia

Kemping na Bakkanosi, Nærøyfjord, Norwegia

Bakkanosi, Nærøyfjord, Norwegia

Bakkanosi, Nærøyfjord, Norwegia

Kemping na Bakkanosi, Nærøyfjord, Norwegia

Kemping na Bakkanosi, Nærøyfjord, Norwegia

Kemping na Bakkanosi, Nærøyfjord, Norwegia

Gdzie i jak robić zdjęcia?

Bakkanosi oferuje jedne z najlepszych widoków na Nærøyfjord. Bez ściemy. Sam trekking przez dolinę Jordalen też obfituje w masę pięknych obrazków. Ale nawet dobre miejscówki można zobaczyć w najlepszej możliwej odsłonie.

Ja zawsze powtarzam, że to samo miejsce może wyglądać zupełnie inaczej w różnym świetle, w innej porze roku, w innych warunkach pogodowych. I tak dalej. Wszystko się liczy. I nie tylko rzeka nigdy nie jest tą samą rzeką, ale i krajobraz nigdy nie jest tym samym krajobrazem.

Bakkanosi, Nærøyfjord, Norwegia

Bakkanosi, Nærøyfjord, Norwegia

Bakkanosi, Nærøyfjord, Norwegia

Zasądziłam, że idziemy na wschód. Bo tak. Bo będzie najlepsze światło.

No, ale Paulina, jak? Skąd to wiesz?

I tu Wierzgacz pojawia się ze swoją historią o tym, jak poszła na siku w nocy będąc na Breiskrednosi, innej pięknej miejscówce z widokiem na fiord, ale już nie tak korzystnymi kątami dla światła, i olśniło ją. Jak robisz zdjęcia i obserwujesz światło, to wiesz. Wiesz, że ten kąt padania światła da piękny warunek tu i tam. I tak właśnie będąc na Breiskrednosi wydedukowałam, że o wschodzie najpiękniej będzie na Bakkanosi. Bowiem słońce w tym czasie w roku, powinno wyłonić się zza gór dokładnie nad fiordem, tak by oświetliło taflę wody.

No i co? I tak było! A nawet piękniej. Polecam wysiłek włożony we wtachanie głośników, wina, namiotu i miski. Właśnie dla takiej nagrody jaką jest zobaczenie wschodu słońca nad Nærøyfjordem.

Bakkanosi, Nærøyfjord, Norwegia

Bakkanosi, Nærøyfjord, Norwegia

Bakkanosi, Nærøyfjord, Norwegia

Bakkanosi, Nærøyfjord, Norwegia

Autor

Nazywam się Paulina. I robię zdjęcia. Dużo zdjęć. Jestem zakochana w Północy. Uwielbiam być w drodze, ale czasem też fajnie się zatrzymać. Nawet na dłużej. I poznać, choć trochę wnikliwiej. Lubię podróżować intensywnie, a jednocześnie bez pośpiechu.